Żyjemy w wyjątkowych czasach, w których ciężko o podróże, dlatego często musimy sięgać do naszej wyobraźni! Zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że możemy być wszędzie.

Uczestniczki konkursu miały przed sobą następujące zadanie: napisać (w dowolnej formie) gdzie wybrałybyście się w rowerową podróż marzeń, jakby ona przebiegała i kogo wzięłybyście ze sobą jako towarzyszkę swojej podróży? Zwyciężczynie i wskazane w swoich pracach towarzyszki otrzymały kaski z serii WaveCel oraz zestaw lampek Bontrager Ion 200 RT/Flare RT

Poniżej przedstawiamy cztery nagrodzone przez nas teksty.

Paula Pałubska

Na podróż marzeń nie muszę jechać daleko. Nie muszą to być żadne ciepłe kraje, piękne serpentyny z widokiem na góry, czy ocean z potęgującymi falami. Chciałabym, aby każda moja wycieczka rowerowa, każdy trening, czy spokojna jazda była podróżą marzeń. Podróż marzeń może być wszędzie, ponieważ możemy ją rozpocząć w naszej głowie. Uwielbiam swoje lokalne tereny w centrum Polski, jestem wdzięczna za górki na nizinach, za piękne lasy i tą wszechobecną naturę, a jeszcze jak wyjdzie słońce i wieje lekki wiaterek… wtedy czuję się jak na Teneryfie i w Hiszpanii jednocześnie. Kiedy pogoda się szybko zmienia, jest wilgotno, wietrznie, dodatkowo na horyzoncie pojawiają się piękne widoki, czuję się tak jakbym była na Islandii, a może jechała trasą z Aigle do Montbovn. Kiedy objeżdżam swój ukochany Zalew Sulejowski mogę przenieść się myślami i całą sobą wokół Balatonu. Na podróż marzeń zabrałabym Monika Pałubska, aby rozbudzić w niej chęć odkrywania siebie, pobliskich terenów, a może całego świata? Pragnę, by była to dla niej podróż marzeń, w której zobaczy piękno otaczającego nas krajobrazu. Chciałabym, żeby była to PODRÓŻ MARZEŃ W GŁĄB SIEBIE na dwóch kołach.

Kamila Kamyk

Polsko! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie

Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie!

Wirus okrutny nas w domach pozamykał,

Dba o to by nikt nosa za daleko nie wytykał.

A mnie ciągnie do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,

Szeroko nad błękitnym niebem rozciągnionych.

Z utęsknieniem oczekuje powrotu na Ojczyzny łono.

Tymczasem pomysłami różnymi koję mą duszę utęsknioną.

Wcześniej w sferze planów to było,

Dziś wiem, że to czas by się ziściło.

Rower od zawsze wśród aktywności mych przodował,

Czas by główną rolę w działaniu odnotował.

Wybiorę się na wycieczkę,

Zwiedzę Polski troszeczkę.

Towarzystwo rzecz jasna w wyprawie tej mieć muszę,

Anna Kamyszek-Cieślarczyk zaprosić Cię się skuszę.

Wiem, że rowerowy tryb popierasz,

Bo towarzyszyłaś mi w przejażdżkach nieraz.

Pora zrobić coś wyjątkowego,

Szalonego i nieprzeciętnego.

Oto cała Polska nasza,

Tyle miast nas w niej zaprasza:

Zakopane na południu

Tutaj śnieg nie tylko w grudniu

Trochę niżej Kraków czeka

Widać Wawel już z daleka

Dalej z biegiem naszej Wisły

Warszawa wita gości wszystkich

Jadąc dalej do Poznania docieramy

Z początkami państwa Polskiego się ścieramy

Z oddali czuć zapach toruńskiego piernika

Tu pomnik stoi Kopernika

Wisła w Gdańsku bieg swój kończy

Rzeka z morzem się połączy

Lecz to nie koniec polskich gniazd

Wiele jest w Polsce przepięknych miast

Gniezno, Białystok, Łódź, Katowice

Wrocław i Kielce, Lublin, Wadowice

Opole, Rzeszów, Zamość, Gliwice

Bydgoszcz, Łódź, Szczecin i dwie Krynice

Zwiedzać by można z zachodu na wschód

Z prawa na lewo, z morza do gór.

Wiele dni w podróży spędzimy,

Zasady #zerowaste podczas niej wdrożymy.

Mądra i oszczędna głowa to podstawa przyjaciele.

Aby cel ten osiągnąć potrzeba niewiele:

1.Wybieramy środek transportu łaskawy dla środowiska,

Rower tu pierwsze miejsce ma, sprawa oczywista.

2.Zaplanujemy trasę i interesujące Nas atrakcje,

Zaoszczędzimy czas, nie pokusimy się o dewastację.

3. Podczas wyprawy kupować będziemy tylko tyle ile potrzeba,

Pieniędzy i żywności marnować nie trzeba.

4.Użyjemy kosmetyków z filtrem mineralnym,

Będziemy się dłużej cieszył środowiskiem naturalnym.

5. Znajdziemy dla produktów drugie przeznaczenie,

To się nazywa kreatywne dążenie.

6. Odmawiać będziemy jednorazowych opakowań,

Płócienne woreczki znajdą wiele zastosowań.

7. Zabierzemy ze sobą worek na śmieci,

To gwarantuje porządek i przykład dla dzieci.

8. Nie zapomnimy o piciu wody,

Najlepiej, przefiltrowanej z kranu, doda ochłody.

9. Przyda się tutaj bidon wielokrotnego użytku,

Eliminuje plastik, daje dużo pożytku.

10. Zamieszkamy w namiocie, albo w hamaku,

Wyprawa #zerowaste ma znamiona biwaku.

I tylko jeden efekt uboczny ma,

Zaoszczędzić czas i zdrowie pozwala.

A czas i zdrowie się przydają,

Wszystkim co marzenia mają!

Do tego pozwala zaoszczędzić złotówki,

I w ten sposób mamy pakiet szczęścia calutki.

Ekwipunek spakowany,

Rower do wyprawy przygotowany!

Ruszamy!

Cudowna Kasia (Katarzyna Plewa)

Nie oznaczę wymarzonej towarzyszki, bo niestety moja rodzicielka nie ma Instagrama ? Dlaczego z mamą? To ona zaraziła mnie rowerem, gdy byłam dzieckiem. To ona kupowała mi pierwsze rowery. To z nią jeździłam na pierwsze tripy i jadłam kukurydzę z pola(zawsze mi to wypomina przy znajomych). Tak, chciałabym zabrać mamę ? A gdzie?
Moim rowerowym marzeniem jest Norwegia. Konkretniej – Trollstigen, czyli Droga Trolli. Dlaczego? Jest kilka powodów.
1. Temperatura – Ministro, ściskało mnie gardło jak oglądałam Twoje relacje z Teneryfy. Ściskało mnie gardło z zazdrości 😉 Niestety, mam uczulenie na słońce i kiepsko funkcjonuje przy wyższych temperaturach. Wolę się cieplej ubrać i nie mieć myśli „Jezu, zaraz dostanę wysypki” ?
2. Podjazdy, podjazdy i jeszcze raz podjazdy – jako dziewczyna z płaskopolski mogę śmiało powiedzieć, że brakuje mi jazdy pod górę. Przecież Agrykola się nie liczy ?
3. Kultura – Norwedzy są PRZEMILI. Z tego też względu mają wielki szacunek do człowieka i auta omijają rowerzystów bardzo szeroko. Oni już się tego nauczyli – fajnie by było poczuć na własnej skórze, to bezpieczeństwo którego nie czujemy na drogach w Polsce.
4. RÓWNE DROGI – w Polsce jeżdżę zazwyczaj na oponach 32mm, żeby mnie dziury nie zaskoczyły ?
Małe marzenie. Może kiedyś spełnię. Muszę się spieszyć, żeby madre dała radę ??

Dorota Andrzejewska (Runderfulldora)

Podróż, rower, wiatr i droga
Już się rusza moja noga.
Kask, bikery, wpięte bloki,
Już podziwiam te widoki!
Wiatr we włosach
Pot na czole,
Już na kozę się gramole!
Wszystko już gotowe prawie,
Tylko chyba śnię na jawie,
Bo z podróży nici , woła…
Ja rozglądam się dookoła…
Słyszę: Gdzie jest twoja maska ?
Zamiast: Co to za gorąca laska!
Możesz jechać „ od i do”
Więc bunt sieje: Kto tak twierdzi ? Kto?
Mówią to wirusa sprawa, chociaż gorsza ta oprawa! Skąd się bierze bo nie z prawa!
Wracam wiec do domu smutna bo to prawda jest okrutna!
Wiatr we włosach na balkonie, albo jak Azorka gonię.
Pot na czole po weekendzie, gdy posprzątam w domu wszędzie.
Bloki z okna tylko widzę i raporty po Covidzie.
Także podróż moich marzeń, pełna pozytywnych wrażeń, nie jest GDZIE? Lecz KIEDY?
Gdy się skończy czas tej biedy!
Wtedy wolność poczujemy, widok uśmiechniętych twarzy….
TAKA PODRÓŻ MI SIĘ MARZY!!!!