7/10* osób ma źle zapięty kask – Ministra Kolarstwa O najbardziej nieprofesjonalnych badaniach środowiskowych wszech czasów, ale z intencją bardzo użyteczną.

7/10* osób ma źle zapięty kask – Ministra Kolarstwa O najbardziej nieprofesjonalnych badaniach środowiskowych wszech czasów, ale z intencją bardzo użyteczną.

Naaaareszcie wiosna!
Wyszłam spod kołdry, koca i śpiwora.  Wy pewnie z trenażerów zeszliście natomiast 😉

A ja coraz gorzej znoszę zimno, a już zimno długotrwałe… Ale nie o tym!

Jestem coraz więcej i coraz częściej na zewnątrz na treningach i treningo-szkoleniach.
Nareszcie wiosna!
Ale nadal nie o tym!

Jeśli mnie kojarzycie z moich publikacji w social mediach – jestem kaskową faszystką i bardzo zwracam na to uwagę, czy współuczestnicy dróg rowerowych te kaski mają.
Świadomi kolarze szosowi mają, kolarze górscy mają, a tak zwani cywile rowerowi najczęściej nie.

Bywa, że mają, jednak bardzo często nie mają, dużo z tych, którzy mają, mają je… No oczywiście, że dobrze, że je mają, ale z kolei kask źle zapięty, to jak takie pół kasku na głowie.

Postanowiłam zatem wystosować tym kanałem, na tych łamach resortową notatkę ilustrowaną, jak ten kask przywdziać, a wcześniej go dobrać, żeby to miało sens.

Albo, żeby dostać znak jakości:

Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

Krótki instruktaż, co z tym kaskiem:

1) kask dobierz dobrze do wielkości swojej głowy. Najlepiej zmierz go w sklepie, sprawdź, czy nigdzie nie uciska lub z kolei nie jest zbyt luźno mimo dokręcenia pokrętła regulacji.
To jest pokrętło regulacji:

Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

2) jeśli wybrany rozmiar jest TYM rozmiarem TEGO kasku w TYM kolorze, to teraz zadbaj o to, żeby:
– paski kasku ściągnąć sobie do twarzy, żeby nie dyndały i łopotały, niwecząc tak bardzo pożądany efekt aero. Postaraj się, żeby klamra (są dwie) która ściąga paski, znalazła się pod uchem. Po tych manewrach dociągnij zapięcie w takie miejsce pod brodą, żeby zamknięte nie wywoływało ucisku.
Jeśli zrobił Ci się nadmiar pasków, obetnij go ostrymi nożyczkami, a końcówkę podpal zapalniczką (bardzo krótko)

Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

– żeby kask leżał na Twojej głowie równo. Ani mniej na czole, a bardziej na potylicy, ani na odwrót. Niech nie będzie przekrzywiony w żadną stronę. Jeśli jest przekrzywiony – to znaczy, że z którejś strony paski kasku są pod ucho za bardzo i niesprawiedliwie ściągnięte.

1/2
Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy
2/2
Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

3) ah! Ważna rzecz – jeśli masz już kask i teraz chcesz kupić do tego okulary kolarskie – do sklepu z okularami wybierz się z kaskiem i w kasku na głowie przymierzaj „oksy”. Niektóre modele kasku schodzą (pomimo dobrego ułożenia na głowie) bardzo do linii brwi, co przy nieco większych szybach niektórych topowych modeli okularów będzie wywoływało konflikt interesów.

Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

Wracając do tytułu, bo nie chcę, żeby okazał się klikbajtem 😉

Chociaż coraz więcej osób jeżdżących na rowerach – umownie nazwijmy je tak – sportowych jeździ też w kasku, to jednak zdarza się mi minąć kogoś na szosie, w pełnym kolarskim rynsztunku, wpiętego w spd, na świetnym szybkim rowerze, ale z gołą głową, czego kompletnie nie umiem zrozumieć.

„Gleba” na rowerze, podczas jazdy w grupie, solo, po mieście, czy za miastem jest tym, z czym powinniśmy się liczyć: bo ślisko w zakręcie, bo z posesji i na pamięć wyjedzie nam samochód, a my jedziemy DDR-em, który wyjazd z posesji „przecina”, wbiegnie nam pod koła coś (pies, np.), złapiemy przy dużej prędkości gumę i utrata ciśnienia w kole położy rower, ktoś nas wyprzedzi „na gazetę”, czyli bardzo blisko nas, bez zachowania odległości i pęd powietrza wywołany tym manewrem tak nami szarpnie, że stracimy kontrolę nad kierownicą…

Sama zaliczyłam dość niebezpieczne gleby wtedy, kiedy „zakładałam” 100% bezpieczeństwa:

1) wracałam w moje własne osobiste urodziny z babską grupą, których treningi prowadzę i z bocznej drogi, która miała status drogi podporządkowanej wyjechał mi samochód, kasując rower, mój kask, mój podbródek  (cztery szwy welcome to!) i wycinając mnie na pięć dni z aktywności, bo się tak poobijałam, że nie mogłam wsiąść na rower

2) jechałam jedną drogą zbyt pewna swoich umiejętności, szybko, bo się spieszyłam, a jakże – drogę, którą mknęłam, znałam w ogóle, nawierzchnia pozostawiała wieeeeeele do życzenia, a na domiar złego – przecinały ją pod najgorszym możliwym kątem tory kolejowe. I co? Wystrzeliło mnie z butów na kilka metrów szlifowania ciałem po asfalcie. Otwarta rana łokcia, widowiskowo krwawiące kolano, zeszlifowana łopatka, biodro, urwany hak przerzutki. No i kask, który pękł. Jakby nie było kasku – pękłaby głowa.

Ministra Kolarstwa - Jak nosić kask rowerowy

Mitem jest, że samochody nas widzą.
No nie – samochód prowadzi człowiek, którego może oślepić słońce, który może się zamyślić, który może – nie udawajmy, że tak nie jest – zagapić się w telefon. Jego prędkość + nasza prędkość = nic dobrego.

Najwięcej wypadków rowerowych widziałam na POZORNIE i RZEKOMO najbezpieczniejszych drogach dla rowerów.
Rower kontra hulajnoga. Rower kontra pies na długiej smyczy. Rower kontra rower.

Nie są to miejsca, w których nic nam się nie może stać.
Ale to, jak jeździć, żeby dojechać to jest temat na osobną notkę.

Jaki kask jest Twoim ulubionym?
I czy po przeczytaniu tego wpisu wiesz, że nosisz go dobrze?

Twój najważniejszy element wyposażenia

Świetny kask rowerowy to obowiązkowa pozycja dla każdego rowerzysty. Z całego sprzętu rowerzysty kask odgrywa najważniejszą rolę.
Znajdź właściwy dla siebie

About the Author: Trek

Nasza misja: tworzymy tylko produkty, które kochamy, oferujemy wyśmienitą obsługę oraz gościnność i zmieniamy świat na lepszy namawiając ludzi na przesiadkę na rower.