Drukowanymi literami, dlatego, że to pierwszy nasz wyjazd teamowy. Pierwszy wyjazd rowerowy w góry, dla wielu pierwszy wyjazd bez rodziców i wreszcie – pierwsze ujeżdżanie wspaniałych tras w Szczyrku.

Campa rozpoczęliśmy od szkolenia z instruktorami Szczyrk Bike Academy powered by Trek z ośrodka Szczyrkowski. Trenerzy wyjaśnili zasady bezpiecznego poruszania się po ścieżkach zjazdowych, zasady korzystania z gondolek i wyciągów oraz wprowadzili w szczegóły techniczne dotyczące poszczególnych tras. Przypomnieliśmy właściwą pozycję zjazdową oraz pokonywanie band, stolików i innych elementów technicznych. Zaczęliśmy od pogadanki i rozgrzewki na łączce oraz treningowej pętelce Loop, koło skill-zona, a potem już poszło: „Hip-HopA”, później „Hip-Hopa Air” i ponownie Hip-Hopa, ale już w bardzo trudnych deszczowo- gradowych warunkach z burzą i innymi efektami specjalnymi.

Kolejne dni upływały już przy bardzo sprzyjającej pogodzie i oczyścicie na rowerze. Codziennie w menu mieliśmy doskonalenie tras typu flow. Z każdym przejazdem zawodnicy coraz bardziej kładli się w bandach, a kolejne elementy pokonywane były odważniej, płynniej i szybciej.

Po nabraniu wprawy i odwagi wybrani śmiałkowie podjęli wyzwanie na Otiku- naturalnej trasie z korzeniami, większymi dropami i kamieniami oraz sporymi stromiznami. Nie obyło się bez kilku podpórek i „sprowadzek”, ale bezpieczne przejechanie trasy dało dużo satysfakcji i doświadczenia. Poza trasami enduro trochę czasu spędziliśmy na pobliskich: pumptracku oraz trasie crossowej z dwoma szutrowymi zjazdami i podjazdami. To właśnie tam spożytkowywaliśmy ewentualne resztki energii, po czym niespiesznie wracaliśmy do hotelu na pyszne i różnorodne posiłki. Popołudnia upływały pod znakiem gier integracyjnych w Hotelu Gronie. Rakietki do tenisa stołowego i kije do bilarda były rozgrzane do czerwoności!

Cztery dni treningowe pozwoliły na codzienną sporą dawkę nowych wrażeń i doskonalenia techniki. Na naszym campie trenowało 10 zawodników w wieku od 8 do 13 lat. I choć są to regularnie trenujący i już dosyć wprawieni w boju riderzy, to jestem przekonany, że młodsi, mniej doświadczeni również wywiozą ze Szczyrku mnóstwo nowych umiejętności i satysfakcji. Na rozgrzewkę polecamy łączkę na środkowej stacji wyciągu. Jest tam skill zone z wąskimi równoważniami i kilkoma muldami do pompowania. Startuje tam również Loop-a, czyli techniczny podjazd z równoważnią oraz zjazd z kilkoma bandami. Nie brakuje też nieco trudniejszego rockgardena prowadzącego do trzech dropów o różnej wysokości. Trasy flow, takie jak Hip-HopA są bardzo uniwersalne. Brak obowiązkowych elementów skocznych sprawia, że trudność uzależniona jest wyłącznie od szybkości. Zaawansowani próbują dolatywać kolejne stoliki i gapy, a początkujący uczą się w tych miejscach pompowania, pracy nóg i prawidłowej pozycji. Trasa umożliwia zatrzymane się w bezpiecznych miejscach na przerwę, odetchnięcie i analizę przejechanego fragmentu z kolegami czy opiekunem.

Cały obóz był dla nas- zawodników i trenerów niemałym wyzwaniem, ale udało nam się spędzić 5 wspaniałych i komfortowych dni, bez nieprzyjemnych przygód. Dużo zawdzięczamy też lokalizacji i obsłudze hotelu Gronie. Posiłki są smaczne, pokoje komfortowe, a cały obiekt przygotowany na rowerowe grupy (warsztat, możliwość umycia sprzętu, pralka, przechowalnia sprzętu).

Bardzo dziękujemy Trek Polska za zorganizowanie wyjazdu. Cała ekipa świetnie wspomina pierwszy wyjazd i oczywiście… już marzy o kolejnym.

Tekst: Łukasz Dre Derheld